Jolanta Borusiewicz

Już niedługo
i do nas przyjdzie wiosna

Prolog

Wszystko zdarzyło się tak jak to w bajkach się zdarza. W ogóle ostatnio w moim czasopiśmie wiele się dzieje. Bardzo dużo dobrych bajek się pojawiło. Jedną z nich jest bajka o mądrym żółwiu. A zaczyna się tak… Tak czy siak, z tej bajki zrodziła się nazwa mojego czasopisma «Черепаха на острове» («Żółw na wyspie»). Wszystkie bajki na całym świecie zaczynają się od słów «pewnego razu…»

I tak… pewnego razu… otworzyłam moją elektroniczną pocztę i zauważyłam niespodziewany, wręcz «bajeczny» mail. List był napisany po polsku, przesłany do mnie ze Szwecji:

23 Feb 2011
Priviet! To — Jolanta piosenkarka, której poświęciła Pani duży artykuł z linkami do informacji o mojej działalnosci artystycznej w Szwecji. Adres strony otrzymałam od mojego fana z Polski. Muszę naprawdę serdecznie pogratulować za doskonałe, fachowe opracowanie. Ucieszyłam mnie również, że od tak dawna lubi i pamięta Pani moją starą piosenkę «Komu w drogę temu czas»! Wręcz nieprawdopodobne i bardzo miłe.
O ile interesuje Panią moja działalność, chce poznać mnie z innej strony, dowiedzieć się co obecnie robię, proszę napisać na adres.
Jolanta Borusiewicz

Ach, gdyby kiedykolwiek ktoś w końcu lat 60 tych powiedział mi wtedy gdy oglądałam w TV, transmisję z Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w SOCZII-69, a później śpiewałam tą lubianą przez nas wielu, piosenkę «Komu w drogę temu czas». I w dodatku, że przyjdzie kiedyś taki czas kiedy pojawią się komputery z elektroniczną pocztą i że zostanę redaktorem Internetowego czasopisma i jeszcze w dodatku otrzymam list od TEJ SAMEJ Jolanty, którą kiedyś podziwiałam — nigdy by nie uwierzyła! Powiedziała by — nie opowiadajcie mi bajek!

Nasza korespondencja przez te ostatnie dwa miesiące stała się zródłem tej publikacji w której Jolanta Borusiewicz sama jest autorką. Pisze o sobie, śpiewa własne piosenki, prezentuje swoje wiersze, komentuje… Pisze oczywiście w języku polskim. Przetłumaczyłam je na język rosyjski.

Jest cudową, liryczną, rafinowaną poetką i od tej pory będzie na Stronie autorów czasopisma. W pierwszej publikacji są zamieszczone wiersze i piosenki autorstwa Jolanty Borusiewicz. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie ich więcej niż tylko jedna strona.

Marija Olshańska



Wzruszyła mnie wiadomość, że pani i inni z pani grona tak dobrze pamiętają mnie i mają w swoim sercu. Chętnie więc podzielę się tym co było by ciekawe dla pani. Serdeczny Priviet.

PS. Nie wiem, czy widziała pani mój ostatni klip na Youtube z koncertu w Polsce (koniec sierpnia 2010 roku). Jest to klip z moja własną piosenką «Pchaj do przodu».

Przesyłam również kilka zdjęć:
jedno z nich to reklamówka z czasów tourne po ZSRR w 1968 roku z «Teatrem Wagabunda», następne z «Teatru Replika» w Sztokholmie i jedno prywatne.


Chciała bym wiedzieć dla kogo ta strona ma być. Ludzie pamiętaja mnie z lat 1968–1978. l w 1978 ROKU w czerwcu nagrałam ostatni program seryjny w Krakowskiej TV pod tytułem «Spotkanie z balladą». To był mój ostatni występ przed opuszczeniem kraju.

Ciekawy tekst można przeczytać na blogu (Spotknie z Jolantą Borusiewicz w Profilach Muzycznych).

Na muzyczną wizytówkę proponuję piosenkę «Koniec maskarady». To jest autobiograficzna piosenka. Ten tekst został bardzo wysoko oceniony przez jednego z najlepszych w Polsce autora wielu przebojów. Bardzo mi było miło, niespodziewanie.

To rytmiczna, pięknie zaaranżowana piosenka, przez wspaniałego muzyka Leszka Jarmułę z którym wspólpracuję już od ponad 10 lat tu w Sztokholmie.



«Koniec maskarady»


Przesyłam też adres na stronę mojego fana na której znajdzie pani moją biografię. Znajdzie pani tam też dwa nowe klipy (z zeszłego i tego i roku). Obecnie jestem w trakcie przygotowań do wieczoru poezji i muzyki na który zaprosiłam w rewążu moją przyjaciółkę malarkę, poetkę, która latem 2010 roku zorganizowała mój recital i udział w vii edycji międzynarodowego konkursu poetyckiego «Sen o Karpatach» w piwnicznej. Po raz pierwszy wysłałam mój wiersz «Zagubiona» na ten konkurs i zostałam wyróżniona! Wiersz ten jest załączony oraz zdjęcia. Zdjęcie na którym jestem ubrana w bluzie i złotych spódnico-spodniach są na stronie tego blogu.


Przesyłam też zdjęcia z czasów z których napewno pani mnie pamięta.

Przesyłam również dwa zdjęcia zrobione podczas showu z publicznością w TV DDR Berlinie. I jeszcze kilka z tourne po ZSRR z «Teatrem Wagabunda» marzec 1968!
Może pani dla przypomnienia czytelnikom zamieścić je na swojej stronie. Jestem ciekawa czy u was istnieje «Fan-klub» Jolanty Borusiewicz?

Z muzycznym pozdrowieniem!

Zdjęcie z showu w TV DDR (Berlin)


Bez ustannie coś robię. I nie ma czasu na kłopoty, starość. Świadczy o tym moja działalność nie tylko tu dla Polonii w Szwecji ale też i w Polsce. Poprostu ciągle «pcham do przodu» (rwię naprzód). Dopóki nie zaskoczy mnie — STOP!!! Mam nadzieję, że jeszcze kilka lat pociągnę ten wóz!

Tak… tak… Jeszcze nie jestem gotowa. Jeszcze bardzo mi chce się żyć! Nie widzę jeszcze końca mojej drogi, dopóki życie trwa!

Oj-oj-oj!

Nie wiem jak mam zebrać myśli. Przed chwilą dzwonił nasz Konsul i powiadomił, że mam otrzymać Krzyż Oficerski Orderu Zasług RP.

Uroczyste wręczenie tego Krzyża ma się odbyć w Sztokholmskiej Ambasadzie RP. Dokładną datę mamy ustalić później.

Chciała bym aby na tej uroczystości byli wszyscy moi znajomi i ci co lubią moją muzykę. Przecież dla nich śpiewam… tworzę… Więc ten medal dzięki wam!

Śpiewam kolędy dla młodzieży

Medal, został przyznany przez Prezydent Bronisława Komorowskiego, a wręczenie dokonać ma nasz Ambasador, Adam Hałaciński. Termin ustalony na 26 Maja 2011.


Dzisiaj otrzymałam od jednego, uroczego fana z Polski ze skanowane zdjęcie z gazety «Zwierciadło». Czy pamięta pani tą gazetę i czy kiedy kolwiek widziała to zdjęcie?

«… Jestem kolekcjonerem autografów. W mojej kolekcji jest ich więcej niż 2000. Autografy ludzi różnych zawodów, ale najwięcej artystów Sceny Polskiej. Wszystkie zdjęcia w moim archiwum są powklejane i ponumerowane.

Pani Jolu! Czy mogę poprosić o autograf z dedykacją? Odważyłem się przesłać skanowane pani zdjęcie z mojego archiwum na którym chciał bym mieć pani autograf. Z góry dziękuję i życzę dobrego zdrowia, ponieważ to jest najważniejsze. Życzę też dalszych sukcesów w życiu osobistym i twórczym. Z serdecznymi życzeniami»



Lubię urok dziewiczej przyrody, spokój, zwierzęta, łąki… Wszystko, co człowiek jeszcze nie zdążył zniszczyć… pozostawił tak jak było…

Posyłam pani egzotyczne, przepiękne pejzaże.wiem, że zachwyca się pani też pieknymi miastami, obcą kulturą, przyrodą. Oglądając te cudne klipy można podróżować, chociaż brakuje Mi zapachów, powiewu wiatru, gwaru miasta, szumu fal, śpiewu ptaków, zwierząt. Ale i tak moje oczy rozkoszują się tymi przepięknymi widokami. Podróżowałam po całym świecie, lecz tak cudnych krajobrazów bajecznie kolorowych nigdzie nie widziałam. Lubię dzielić się wszystkim, chcę więc żeby i pani mogła zobaczyć te cuda.


… Dojrzała kobieta spragniona miłości…

I tu można dać piosenki «Chociaż jeden dzień» i «Ten zielony szal». Smętne wspomnienia… To rzeczywiście ja!



«Ten zielony szal»


Załączam też moją podobiznę trochę odmienną od tych znanych. Ciekawa jestem czy się pani spodoba.

Mam pytanie. Będąc w ZSRR (Soczi-1968), otrzymałam od znanego wtedy kompozytora Kudriaszowa, bardzo PIĘKNĄ piosenkę «Kalendarze». Śpiewałam ją w konkursie Na Międzynarodowym Festiwalu u was w Soczii. Drugą piosenką, którą śpiewałam była znana wam, «Komu w drogę temu czas».

Może pani wie, czy jest gdzieś to moje wykonanie «Kalędarzy»?

Pamiętam, że kompozytorowi i publiczności bardzo podobało się moje wykonanie. Prasa też była zachwycona.

Wspominając kompozytora pamiętam tą chwilę kiedy podarował mi piosenkę. Powiedział, że napisał ją dla mnie. Było to w 1968 roku.

Nie pamiętam ale chyba był gruzinem. Mieszkał niedaleko Soczii. Miał piękny dom i studio. Może już nie żyje. Tak naprawdę Myślę, że umarł, bo już wtedy miał około 50 lat. A może, tylko tak wyglądał. Ale piosenka Była naprawdę piękna. W rosyjskich gazetach, recenzjach pisano, że śpiewałam tą piosenkę bardzo romantycznie, jazzowo. Przyznam, że zachowałam ją w moim sercu do dziś i bardzo dobrze ją pamiętam.

On był gruzin i żył koło Soczi. On miał piękny dom i studio. I tę piosenkę on napisał specjalnie dla mnie. Może, już umarł. Myślę, że już umarł, ponieważ wtedy byłam taka młoda… A jemu były blisko 50 lat. A, może, tylko wyglądał tak, nie znam. Lecz znam, że piosenka rzeczywiście była dobra. W recenzjach o mnie w rosyjskich gazetach pisały, że śpiewałam właśnie tę piosenkę. Śpiewałam jej romantyczny, w jazzowym, baladowym stylu. Jak że lubi moje serce tę piosenkę! Pamiętam jej bardzo dobrze.


8 marca przyjeżdża moja przyjaciółka z Polski, z którą musimy ustalić program naszego wieczoru na 11 marca. Po koncercie zaproszę ją na kilka dni do siebie. Chcę pokazać jej Sztokholm.

Jestem szczęśliwa, że są ludzie w waszym gronie co pamiętają mnie i chcą słuchać, widzieć… To dla mnie duży sukces! Moi zwolennicy są bardzo istotni dla mojej kariery, dzięki nim tak długo istnieję, cenię ich wszystkich. Dla tego zawsze staram znaleźć serdeczny kontakt. Nie pamiętam, czy przesłałam, obiecane zdjęcia z pieskami — pudlem i takim malutkim, którego trzymam w objęciach! 24 marca lecę do Krakowa na kilka dni, wrócę 30 marca. Mam tam mieć audycje radiową. Rano znów napiszę i wyślę fotografię o ile pani ich nie ma.


Do tego listu dołączam piosenkę «Bo w Piwnicznej», śpiewałam ją w zeszłym tygodniu na naszym muzyczno-poetyckim wieczorze. Wiersze, które czytałam, były związane z nami, to znaczy, z moją przyjaciółką — poetą muzykiem z którym współpracuję i mną. Moja przyjaciółka i ja pochodzimy z tego samego miasteczka, kurortu położonego w pięknych górach Beskidu Sądeckiego. Tam mieszkałam do 16 roku życia. Potem przeniosłam się do Krakowa gdzie mieszkałam aż do wyjazdu do Szwecji.

Mój wiersz «Zagubiona» jest poświęcony pamięci mojej rodzinnej miejscowości, Krynicy.

Piosenka «Bo w Piwnicznej», to kompozycja Leszka Jarmuły, do słów Barbary Paluchowej, mojej koleżanki z Krynicy. Piosenka nie typowa dla mnie. Śpiewałam ją z myślą o moim rodzinnym miasteczku wśród gór, echu odbijającym się po dolinach… To wszystko można usłyszeć w wokalizie, ktorą zaczynam i kończę tą piosenkę. Ciekawa jestem czy się pani spodoba?

Krynica-Zdrój — rodzinne miasto Jolanty Borusiewicz


Posyłam inne zdjęcia z pieskami, mój portret z obrazem pełnym kotów, które bardzo lubię. Namalował je specjalnie dla mnie mój fan z Sycyli. Zdjęcie jak byłam mała oraz świetną karykaturę z 1968 roku narysowaną przez jednego w tych latach, najlepszego karykaturzystę w Polsce Ałaszewskiego.

Jeden z moich fanów w Polsce przysłał mi niedawno dwa klipy z starych nagrań teledysków z TV. Żal mi, że TVP zdjęła te nagrania z Youtube. Były bardzo popularne ale chodziło o prawa autorskie. Pochodza z 1970 roku! Dobrze, że zostały uratowane i na nowo są:

Klip «Kto wie»;

Klip «Hej, dzień się budzi».


W Krakowie, nie zważając na deszczową pogodę, było pięknie! Audycja radiowa, w której brałam udział bardzo przyjemna. Nie wiem kiedy będą ją emitować. Nie znam też terminu propowanego mi udziału w Polskiej TV Warszawie. Prawdopodobnie pod koniec kwietnia.


Co do mojego życia, określiła go pani za harmonijne… Hmmmm. Tak naprawdę bardzo rzadko było. Ale ponieważ jestem urodzoną optymistką jakoś mi idzie!!!

Tak naprawdę w moim życiu było bardzo dużo smutku, przeplatanego na przemian dramatycznymi przeżyciami, rozczarowaniami, wypadkami…

W mojej piosence, tekście «Koniec maskarady» opisuję mój smutek, życie, które zakryłam złota maską by nikt nie poznał prawdy!!! Tylko moje aktorstwo ukrywa do dziś smutną prawdę.


Te wszystkie wypadki losu zna mój przyjaciel, muzyk, który namawia mnie do napisania biografi. Może to kiedyś zrobię (zaczynając od czasów stalinowskich które bardzo dobrze pamiętam… i tak dalej). Jestem przekonana,że czytelnicy byli by zaskoczeni… Może nie jeden by zapłakał, ale wielu by się serdecznie uśmiało.



«Chociażby jeden dzień»



Ile wierszy chce pani dać na stronę, mam ich blisko 200! Ciężko będzie wybrać. SĄ bardzo różne. Dużo w nich melancholii, zamyślenia, smutków, zachwytu nad światem, florą, fauną… odzwierciedlają moje życie które nie było usłane różami!!! Jestem wrażliwą osobą, obserwuję świat, ludzi… Mój stan duchowy zapisuję w wierszach. Sytuacje które zaskakują mnie znienacka, paraliżują, cieszą, chociaż takich chwil jest w moim życiu za mało.

Dobrze, postaram się wybrać wiersze. Lecz będzie ba-a-a-ardzo trudno! Bo chciała bym wybrać naprawdę naj-najlepsze. I nie mam pojęcia które mogły by się podobać. Wybrałam dziesięć proszę wybrać te co się najbardziej spodobają.

W moich wierszach kryje się płacz mojego serca, czasami zadumienie… czasami tęsknota za kimś, za czymś… Pisze z potrzeby serca. W ten sposób wchłaniam i oddycham światem, zajściami… piorę moje smutki, jak brudne pończochy nylonowe- delikatnie z troska by się nie potargały…

Czy jestem piękna w moich wierszach?.. Nie wiem lecz na pewno prawdziwa. Poprostu taka jaką jestem.

To moja strategia życia — przeżycia.



Strategia przeżycia
Стратегия существования

1. Lato

Nie wiem, czy łatwiej będzie mi zliczyć krople deszczu,
Czy dni i noce, samotne bez ciebie.

Лето

Я не знаю, легче ли будет мне сосчитать дождинки,
Или одинокие дни и ночи без тебя.

2. I znów jesień

Wrześniowe słońce purpurę kładzie
na liściach klonu i różach  zwiędłych już
Wysoko nad głową ptaki klucz rysują
prują szare niebo chmury na pół
Czarny pająk pamiątkę zostawił mi po lecie
Srebrne nitki co wiatr teraz szarpie gra
Smętną piosnkę bo tylko na jednej strunie
A deszcz cichutko wtóruje w takt… w takt… tak.

И опять осень

Сентябрьское солнце пурпуром красит
Листья клена и уже увядшие розы
Высоко над головой птицы ключ рисуя
Режут серое небо и тучи напополам.
Черный паук оставил мне в память о лете
Серебряную нить что ветер теперь теребит играет
Тоскливую песню так как лишь на одной струне
А дождь тихонько вторит в такт… в такт… так.

3. Zwątpienie

Jak mam cię kochać kiedy jesteś za szybą moich marzeń
I kiedy bliżej mi do ciebie w moich myślach
Kiedy sama wieczorem się kładę
I kiedy cień twego ciała jest lżejszy ode mnie
A pocałunki i pieszczoty śpią we mnie
Tylko we mnie.

Сомнение

Как мне любить тебя когда ты за окном моих грез
И если ближе мне до тебя в моих мыслях 
Когда вечером я засыпаю одна
И если легчайшая тень твоего тела она от меня
А поцелуи и ласки спят во мне
Только во мне.

4. List

Czy dostałeś moje myśli 
Które ci wysłałam wczoraj
Wiem bez znaczka adres dobry 
Wcale go nie poplątałam
Prócz tego małe  słońce
Co w stokrotce się skryło
Tak to wszystko mnie już nie ma
Tam gdzie wczoraj jeszcze byłam.

Письмо

Получил ли ты мои мысли 
Которые вчера отправила
Знаю без почты адрес точный 
Никогда я его не спутаю
А еще крошечное солнце
спрятанное в ромашке 
Вот и все уже нет меня
Где вчера еще я была.

5. Jesienne życzenia

Bez szelestu zamknęły kluczem lato
Zostawiając pożółkłe szuwary cichy schron
Na południe tam ciepło nie ma deszczów wichury
Poleciały zostawiając nas samych samotnych tu

Wie cóż nowego mogę wymyślić tej jesieni 
Cóż mogę ci dać gdy szybko skrada się zmrok
Złoty kasztan liść klonu i serce pełne życzeń
Żebyś przebrnął bez smutków ten jesienny czas.

Осенние пожелания

Бесшумно закрыли ключом лето
Покинув камышей пожелтевших приют
На юг там тепло нет там дождей бури 
Полетели нас бросив одних одиноких здесь

Что нового можно придумать осенью этой
Что дать мне тебе когда надвигаются сумерки
Каштан золотой клена лист пожелания сердца
Чтобы осеннее время преодолеть без тоски.

6. Urodzinowa prośba

Zabierz mnie na drugą stronę
Tam gdzie spokój złocień drzew
Zabierz mnie przed zmierzchem słońca
Aby nikt nie znalazł mnie
Schroń mnie w ciszy traw paproci
Zostaw tylko mewy krzyk
Podmuch wiatru zapach lasu
Zabierz proszę zabierz mnie.

В день рождения

Забери меня на ту сторону
Где покой золотых дубрав
Забери меня до заката
Чтобы никто не нашел
Спрячь меня в траве папоротника
Оставь только чаек крик
Порыв ветра запах леса
Забери прошу забери.

7. Erotyk

Kiedy zaśniesz zmęczony na moim łonie  
Opowiem сi bajkę wyczarowaną z moich snów
Z tego co we mnie z pragnień rozczarowań 
No chodź proszę tak bardzo chcę byś przy mnie był tu.

Эротика

Когда уснешь уставший на моем лоне
Расскажу тебе сказку из моих сновидений
С того что во мне из желаний разочарований
Приди я прошу так хочу чтоб ты был здесь со мной.

8. Kochana

Mówisz do mnie kochana 
Ale powiedz jak 
Kochana sercem
Kochana z przyzwyczajenia 
A może kochana z porządania 
Czy kochana tak na wszelki wypadek żeby nie pomylić imiona

Любимая

Говоришь мне любимая 
Но расскажи как 
Любимая сердцем
Любимая по привычке
А может любимая из порядочности 
Или любимая так на всякий случай чтоб не ошибиться именем

9. Pół ciebie

Pół ciebie pół mnie — i to ma być miłość
Tobie wystarcza a mnie ciągle za mało
Bo jak kochać sto procent gdy dwa tapczany
Dwa kraje dwa miasta dwie obce bramy?

Pół ciebie pół mnie — czasami złączeni
Śmiechem winem na chwilę odurzeni wyzwoleni
Od tego co dzieli od tego czego nie ma 
Pół mnie — pół ciebie tego nikt już nie zmieni
Pół mnie — pół ciebie dla matematyka to całość
A dla mnie nie dla mnie to ciągle za mało
Bo jak kochać pełnią pół dnia czy pół nocy
I żyć podzielona na pół nie znając całośći

I budzić się sama i życ w tej pół-jedności
Pół ciebie — pół mnie namiastka miłości
Bez wspólnych wieczorów porannych rozkoszy
Pół ciebie — pół mnie dosyć już mam tego dosyć

Пол-тебя

Пол-тебя пол-меня — и это должна быть любовь
Тебе хватает а мне еще не достаточно
Ведь как стопроцентно любить когда два дивана
Две страны два города двое чужих ворот?

Пол-тебя пол-меня — подчас соединены
Смехом вином на миг одурманены освобождены
От того что нас делит от того чего нет
Пол-меня — пол-тебя ничего уже не изменить

Пол-меня — пол-тебя в математике это целое
Для меня нет для меня всё еще не достаточно
Как любить мне сполна полдня или полночи
И жить разделенной надвое не зная цельности

Самой просыпаться одной в разделенности жить
Пол-тебя — пол меня заменитель любви
Без вечеров для двоих без рассветных услад
Пол-тебя — пол-меня мне достаточно хватит

10. Wyszłam

Wyszłam z siebie choć nie wiem gdzie
Zostawiłam puste myśli puste ciało
Odeszłam nie zauważyłeś mnie
Tak cichutko po mału
Obumarły słowa śmiech
Pusty papier w szkatułce zamknięty.
Klucz  na stole  pod obrusem,
Tym od mamy odświętnym.
Oczy pełne naiwności 
Przylepiłam ci na lustrze,
Byś je widział przy goleniu kiedy nucisz «hasta la vista».
Nie , nie wrócę bo mam pracę,  
U aniołów myję schody.
A wieczorem po kryjomu tańczę z diabłem co mnie chroni.
I odrabiam wszystkie smutki, kradnę srebro i złoto.
Biorę to co nie dostałam wszystko mam  bo jestem… Obok!

Я вышла

Я вышла из себя хоть не знаю куда
Оставила пустые мысли пустое тело
Я ушла а ты не заметил
Так неслышно мало-помалу
Угасли слова смех
Пустые листы бумаги в шкатулке заперты.
Ключ на столе под скатертью,
Той маминой праздничной.
Глаза полные наивности 
Я прилепила тебе к зеркалу,
Чтобы бреясь смотрел в них когда напеваешь «hasta la vista»
Нет, не вернусь потому что работаю, 
У ангелов мою лестницу.
А вечером тайно танцую с дьяволом, который меня охраняет.
Отрабатываю горести, краду серебро и золото.
Беру что не получила, все имею, потому что я… Близко!

11. Wspomnienia

Ścieżki przez nas niewydeptane
Plaże przez nas niezaludnione
Las  w sierpniowym słońcu goreje
Zwiędłe kwiaty przypominają ciebie
Dym z kominka nierozpalonego
Szklanka białym winem niewypełniona 
O jedno krzesło tu za dużo   
Wiatr rozwiewa wszystkie wspomnienia

Воспоминанья

Тропинки нами не вытоптаны 
Пляжи нами не обжиты
В солнце августа лес пламенеет
Увядшие цветы память о тебе
Дым из печи неразожжённой
Стакан, белым вином не наполненный 
О одно кресло здесь лишнее
Ветер уносит воспоминания

12. Gołąb

Zapukał do mnie rano gołąb
I jak tam  lepiej
Czy ja to wiem
Nie czuję już nic
Сiężar losu
Zwalił się jak głaz
Wycisnął ostatnie łzy
Obezwładnil otępił myśli 
I nawet nie czuję już bólu

Голубь

Постучал ко мне утром голубь
Как тебе лучше
Разве я знаю
Уже не чувствую
Тяжести жребия 
Свалился, как камень
Выжал последние слезы
Сковал отупил мысли 
И даже не чувствую боли

13. Ogłoszenie

Doświadczenie życiowe 
Już nie potrzebne 
Oddam darmo 
Od razu.

Объявление

Жизненный опыт 
Уже не нужен 
Отдам даром 
Сразу.

14. Iskra

Czarnym dymem otulona iskra wypalonej miłości 
Wzniosła się coraz wyżej
Na zgliszczach dopalającej nadziei został tylko szary popiół
Należy go zdusić, przydeptać by nie buchnął żarem jeszcze raz 
Na wiosnę głupie przebaczenie się rodzi. 
Ile razy można… no ile… pytam wiatru roznoszącego trujący dym.
Na zwęglonych gruzach kaplicy miłości nie zbudujesz już nic 
Zaśpiewał płaczlywie zmęczony słowik.
                                                                  (10 kwiecień 2011)

Искра

Искра сгоревшей любви в объятиях черного дыма
возносилась всё выше и выше
На костре догорающей надежды остался лишь серый пепел
Нужно его затушить притоптать чтоб не вспыхнул опять 
Весной глухое прощенье рождается. 
Сколько можно… ну сколько… спрашиваю у ветра 
разносящего отравный дым.
На руинах обугленных храма любви не построишь уже ничего 
С плачем вывел измученный соловей.

                                                                      (10 апреля 2011)

Moje myśli

Skorupki moich tajemnic rozkruszyłam na sto części
I rzuciłam je ludziom spragnionym poezji
Puste myśli serce uwięzione wszystko oddałam
Tym co modlą się do gwiazd 
A dusze karmią słowem.

Мои мысли

Скорлупу моих тайн я раскрошила на сто частей
И бросила их людям жаждущим поэзии 
Пустые мысли сердце в путах отдала
Тем, кто молится звездам 
А души питает словом.





Jolanta Borusiewicz: «Komu w drogę temu czas»
u czasopismie «Черепаха на острове»


Wersja strony «Już niedługo i do nas przyjdzie wiosna»
w języku rosyjskim — tutaj


Jolanta Borusiewicz: «Złoty pieniążek na szczęście» (Muzyka i poezja) — tutaj


Jolanta Borusiewicz: «Jesienne wiersze» читайте здесь.
Стихотворения, написанные осенью 2011 года, и несколько песен

Marija Olshańska